sobota, 1 lutego 2014

Kufer na zdjęcia ślubne

Przed Świętami dostałam zamówienie na przerobienie kufra na zdjęcia ślubne, jaki wcześniej ktoś ozdobił technika decoupage, ale nie do końca mu to wyszło. Szczerze powiedziawszy jak otworzyłam paczkę to włos mi się na głowie zajeżył, nie mieściło mi się w głowie jak można komuś takie coś wcisnąć: zero papieru ściernego, byle jak pomalowany, a w lakierze zatopione tysiące maleńkich kłaczków.
Moja wersja znacznie odbiega od tej poprzedniej (zamieściłabym zdjęcia "przed" ale nie wypada, bo odnalazłam wykonawcę tego dzieła na jednym z blogów). Nie ma gołąbeczków, obrączek i typowych ślubnych motywów. Postawiłam na stary styl z przecierkami, bieleniami i efektem kornika. Efekt desek brzozowych na wieku został namalowany, magnolia to podmalowana serwetka, a zdjęcie i napisy to transfer na lakier.























25 komentarzy:

  1. Cudny jest. Bardzo zazdroszczę umiejętności malowania efektu brzozy. Zdradź proszę jak sie to robi. Piękna skrzynia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Gośka, kto to tam wiedział, że namalowane deski to efekt brzozy :-) tak mi się namalowało :-) na pomalowaną powierzchnię na jasno dałam kreski ściętym pędzielkiem, w połowie namoczonym w farbie i blending żelu Stamperii i tyle :-) mam ubaw z tego efektu brzozy bo nie miałam pojecia, że malując deski zrobiłam coś co ma swoją fachową nazwę. pozdrowionka

      Usuń
    2. a widzisz Kochana tak czasem bywa z tymi "efektami". dla Ciebie gratulacje bo wyszło cudnie :)

      Usuń
  2. Wspaniała. Jesteś niesamowita! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serdecznie dziękuję, ciesze się, że się podoba :-)

      Usuń
  3. Przepiękna, te deseczki mnie zaczarowały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiego ślubnego kufra jeszcze nie widziałam! i Bardzo mi się podoba! Podziwiam za staranność wykonania, precyzję i dbałość o szczegóły. O perfekcyjnej technice nie będę wspominać, bo wiadomo.
    No i naszła mnie taka refleksja.....po co ktoś robi takie prace, brzydkie i niestaranne a na dodatek z kłakami zatopionymi w lakierze? Chyba tylko dla zysku, no bo dla samej przyjemności tworzenia to chyba nie....a ciekawe jest to, że ktoś te prace kupuje! to dla mnie niezrozumiałe jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kruszyna za odwiedziny miłe słowa :-) No dla mnie tez jest to dość niezrozumiałe, ale poprzednia wersja na fotkach na tapblicy.pl i blogu nie wyglądała aż tak źle. Owszem było widać brak szlifowania i nawet w jednym miejscu dziurę nie zaszpachlowaną, ale tego że w lakierze są kłaczki to nie. Najlepszy hit o którym nie napisałam w poście na dnie była przyklejona na taśmę dwustronną kartka z wydrukowanym wzorem :-/ My się staramy, bo dla nas to pasja, a inni nie bo dla nich to łatwa kasa.

      Usuń
  5. Nie wiem jak było przed, ale teraz jest fantastycznie! Oby zawsze ktoś wkładał tyle pasji, chęci i talentu w to co robi, jak Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, bez pasji nie byłoby efektów, jak się wkłada serducho w swoje prace to same się jakoś udają :-)

      Usuń
  6. Super efekt-lubię magnolię-ta serwetka jest genialna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podglądam od jakiegoś czasu i jestem zachwycona. Pozdrawiam Edi dalkini.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam gorąco rękodzieło Pani Anny. Skrzyneczka pięknie i bardzo starannie wykonana, ekskluzywna w pełni tego słowa znaczeniu. Już zamówiłem kolejną ;) Zadowolony klient .

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczny kuferek! Ładne zdobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny kuferek. Niedługo biorę ślub, więc taki pojemnik na ślubne skarby byłby idealnym prezentem, zdecydowanie każda para młoda ucieszy się z takiego ręcznie robionego upominku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kufer cudo! Przepiękny efekt desek ;) Marzenie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. kuferek piękny! a czy zlecenie wykonania nie było od najlepszewesele.com.pl? bo też wykonywałam kuferek dla nich (ale wspomniana tandeta z włoskami i kartką na taśmę 2 stronną to nie moje dzieło) z tymi samymi imionami i tą samą datą ślubu. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. he he a to ciekawe, też się tak zastanawiałam jak to możliwe, że ktoś zamawia kilka kufrów z takimi samymi datami i imionami. Ale z drugiej strony klient nasz Pan, więc nie pytałam zleceniodawcy o to.
    Dziękuję z a dobre słowo :-)

    OdpowiedzUsuń