czwartek, 28 stycznia 2016

Herbaciarka w wersji mini

Ta herbaciareczka powstała z myślą o warsztatach, które organizowałam w Chełmińskim Domu Kultury jeszcze w zeszłym roku. Prosty i wdzięczny przedmiot, idealne pole do ćwiczenia efektu bielenia.
Motyw na owalu to serwetka, którą wstyd się przyznać "podprowadziłam" z wesela na którym byłam we wrześniu :-) Tak właśnie,  pewnie nie jestem odosobnionym przypadkiem, w towarzystwie którego serwetki giną ze stołów :-)Z pewnością znaczna część z odwiedzających mój blog też tak ma hi hi.







10 komentarzy:

  1. Ja biorę nawet te jednobarwne serwetki ze wszystkich cateringów, spotkań, itp. Normalnie obsesyjna,kleptomania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu świetna praca. Pięknie zrobiona herbaciarka. Serwetki... ja bym tez zajumała, tym bardziej taka ładną :-)Bardzo mi sie podobaja te imitacje sznureczka
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten sznureczek zwrócił i moją uwagę. Bardzo fajny pomysł! I ładne spękania na różyczce. W ogóle, urokliwe drewienko zrobiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna herbaciarka! A "kradzież" serwetek to także moja przypadłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ano ja tez mam skrzywienie serwetkowe, gdziekolwiek jestem, zawsze ogladam serwetki:)) i pilnuję, żeby się nie zmarnowały, herbaciarka wyszła pięknie

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna i nostaligczna herbaciarka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna i nostaligczna herbaciarka :)

    OdpowiedzUsuń