poniedziałek, 2 lutego 2015

Decoupage radosny :-)

Ciężki styczeń z wytchnieniem zostawiłam za sobą. Słońce nawet wyszło, poczułam wiec chęć stworzenia czegoś świeżego z wiosennym powiewem. Butelki miałam rozgrzebane chyba od grudnia. Bidule stały mizernie na moim kuchennym parapecie, tylko czekałam aż którąś kot strąci albo zniecierpliwiony wiecznym bałaganem mąż wyrzuci. Doczekały się jednak, nadeszła ich kolej, bo w końcu lepiej późno, niż wcale. Proste motywy, jak zwykle podmalowane, niepodmalowanych to już chyba nie umiem :-) Serwetki powszechnie znane, farby fluggera, nie tam żadne modne kredowe, których jeszcze nie było mi dane nawet oglądać, bo niby gdzie???  Za wszystkim "niezinternetu" musiałabym ze sto kilometrów jechać :-)















14 komentarzy:

  1. Wspaniale je ozdobiłaś, nie wiem, która piękniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak juz wspominałam Aniu są przepiękne!!!!jesteś mistrzem

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow , warto było czekac na takie wykończenie. przepiekne sa te buteleczki Ale ta w maki wymiata a to co zostało w niej domalowane jest wprost genialne !!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne buteleczki, ta z fioletową koronką urzeka

    OdpowiedzUsuń
  5. Taostatnia z różą najbardziej mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że się buteleczki doczekały :)
    Ta w maki mnie najbardziej urzekła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie je wykończyłaś, wszystkie mają dużo uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne butelki, klasyka w decu u Ciebie - zawsze!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Łał! Nie mogę nacieszyć oczu, takie ładne!

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo radosne butelki ;) faktycznie fioletowa koroneczka świetna

    OdpowiedzUsuń
  11. Butelka z lawendą jest taka śliczna, że się nie mogę napatrzeć.

    OdpowiedzUsuń